Statystyki podają, że 33 % populacji jest alergikami a co 10 lat liczba uczulonych osób się podwaja, a wiec robi siecz tego całkiem duży problem nie tylko zdrowotny, ale i społeczny. I właściwie nie wiadomo dokładnie, czemu ten progres jest taki duży, bo predyspozycje genetyczne tego nie wyjaśniają. Można przypuszczać z dużym prawdopodobieństwem, że jedną z przyczyn tego zjawiska jest zanieczyszczenie naszego środowiska np. statystyki podają, że zanieczyszczenie powietrza, które jest domeną wielkich miast sprawia, że w nich alergia występuje dwa razy częściej. Oprócz zanieczyszczonego powietrza na zjawisko to ma oczywiście ogromny wpływ to skażenie wody i jedzenia…to, co pomaga w osiąganiu lepszej wydajności plonów (środki ochrony roślin, nawozy sztuczne) oraz wszelkie „ulepszacze” w pożywieniu są następnym czynnikiem aterogennym. Jeszcze jeden ważny czynnik to, (chociaż może zabrzmi to niewiarygodnie) jest zbytnia higiena. Już od dziecka bardzo dbamy, aby było czyściutkie i nie stykało się z nieczystościami, a to sprawia, że organizm szuka sobie innego „wroga”, bo ciało jest czyściutkie bez bakterii na jego powierzchni a na dodatek wyjałowione zbyt łatwo i niepotrzebnie przepisywanymi antybiotykami.