Street fashion in London

Londyn to jedno z największych metropolii świata. Żyje tutaj ponad 8 milionów ludzi, co stanowi ok. 13% wszystkich mieszkańców Wielkiej Brytanii. Londyn jest swoistym tyglem narodowościowym, w którym tempo wzrostu mniejszości narodowych sięga do 80%, zaś tempo wzrostu rdzennych mieszkańców utrzymuje się na stałym poziomie. Ten etniczny Babilon, jak to nazwał jeden z bystrzaków, miga dookoła tysiącem kolorów. Wyobraźmy sobie jedno miejsce, a w nim: Hindusów, Pakistańczyków, Afrykanów, Anglików, Włochów, Polaków oraz przybyszów z Bangladeszu i turystów. Każdy z nich ma inne zwyczaje, lubi chadzać innymi ścieżkami i ubierać się inaczej. Ubiór, czyli forma komunikatu niewerbalnego interesuje mnie najbardziej. Pragnę poznać Londyn właśnie od tej strony i zrozumieć, co ci wszyscy mieszkańcy chcą mi zakomunikować. Na pierwszy rzut oka łapię frika. (ang. freaky), gdyż tych ludzi jest tutaj za dużo i nie mogę się skupić. Po kilku dniach jest już trochę lepiej. Wybieram się zatem na przechadzkę.