Medycyna naturalna była bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych poczynając od początku aż do połowy lat trzydziestych dwudziestego wieku. W tym okresie medycyna konwencjonalna zaczęła znowu odzyskiwać znaczenie i popularność. Po pierwsze, przemysł chemiczny i farmaceutyczny, czerpiący znacznie większe zyski z alopatii niż z medycyny naturalnej, wspierał materialnie fundacje finansujące szkoły medycyny konwencjonalnej. Po drugie, ortodoksyjna medycyna wprowadziła mniej szkodliwe metody, a poczynione postępy w technice medycznej, szczególnie w chirurgii, przekonały rzesze pacjentów, że medycyna konwencjonalna ma przewagę nad naturalną. Znów pojawiły się ustawy, które albo ograniczały, albo zabraniały praktykowania alternatywnych metod leczenia.
Poczynając od roku 1970, medycyna naturalna zaczęła odzyskiwać znaczenie. Pacjenci zdali sobie sprawę z tego, że medycyna alopatyczna nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania i nie potrafi leczyć wszystkich chorób. Zaczęli więc zwracać się w stronę leczenia alternatywnego. Równocześnie zaczęto uświadamiać sobie zagrożenia wynikające z postępującego zanieczyszczenia środowiska naturalnego człowieka. A gdy związek między umysłem i ciałem stał się bardziej oczywisty, coraz częściej podejmowano próby dokonania zasadniczych zmian sposobu życia, by ochronić i zachować stan fizycznej oraz emocjonalnej równowagi. Dlatego właśnie coraz więcej osób uświadamia sobie dalekosiężne dobrodziejstwa płynące ze stosowania alternatywnych sposobów leczenia.