Medytacja, uważana niegdyś za dostępną jedynie mnichom buddyj­skim ze szkoły zen oraz joginom hinduskim, została spopularyzowana w Ameryce w latach sześćdziesiątych naszego wieku, gdy badania wyka­zały jej pozytywny wpływ na fizjologiczny i emocjonalny stan człowieka. Jest niezwykle cenną terapią, szczególnie dla osób prowadzących nerwowy tryb życia, wywołuje bowiem stan głębokiej relaksacji fizjologicznej.

Medytacja jest nieaktywnym stanem świadomości, podczas którego myśli i działania przestają odgrywać jakąkolwiek rolę. Badania osób pozostających w stanie głębokiej medytacji wykazały, że reakcja ich organizmu różni się od reakcji osób pogrążonych we śnie lub zrelakso­wanych. Podczas medytacji szybkość bicia serca i oddechu znacznie się zmniejsza, spada pobór tlenu, zmienia się poziom hormonów we krwi. Często obserwuje się także wyraźne zmiany psychiczne. Niepokój, wro­gość i agresja ustępują, zwiększa się poczucie własnej wartości, wzrasta energia i witalność.

Medytacja jest doskonałym antidotum na napięcia i wyczerpujący tryb życia. Stres, który uznano za czynnik znacznie zwiększający ryzyko zachorowania na wiele chorób, znacząco wpływa na nasilenie objawów chorobowych i dolegliwości. Spokojne, pogodne myśli wywołują podobne reakcje psychiczne i fizjologiczne, myśli gniewne i niespokojne pobudza­ją emocjonalnie, wzmagając reakcje organizmu. Spokojny, wyciszony stan medytacji uspokaja umysł, co z kolei relaksuje ciało. W przypadku kobiecych dolegliwości, na przykład związanych z menstruacją lub okre­sem menopauzy, medytacja może przynieść ogromną ulgę w stanach rozdrażnienia, złości i napięcia. Bywa też wykorzystywana do łagodzenia odczuć bólowych i poprawienia samopoczucia. Wyniki badań wskazują, że regularnie stosowane metody obniżające napięcie mogą podnieść próg wyzwolenia reakcji stresowej.

W wielu wypadkach medytacja stosowana jest jako podstawowa terapia w walce z bólem. Korzystają z niej pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe, którzy muszą nauczyć się żyć z bólem. Filozofia bycia „tu i teraz” pomaga osobie chorej rozpoznać i usunąć niespokojne, nasilają­ce cierpienie myśli, sprawiając, że ból staje się znośny.