DWIE WARSTWY – JEDEN CZŁOWIEK

Człowiek, compositum cielesno-duchowe, wypowiada du­cha poprzez ciało, a całe jego ciało nosi w sobie stygmaty ducha, które nadają mu niepowtarzalną godność ludzką. Niepowtarzal­ną także dlatego, że tylko człowiek, w odróżnieniu od roślin i zwierząt, ma duszę nieśmiertelną. Jej wektor jest skierowany ku górze, tak by człowiek mógł coraz bardziej stawać się podobny do Stwórcy. Takie podobieństwo jest wyłącznym przywilejem człowieka. Jesteśmy nim obdarowani od poczęcia i odkąd umie­my tęsknić, żyje w nas tęsknota za tym, co nadprzyrodzone. Ta nadprzyrodzoność to Łaska, która nam towarzyszy i jeżeli tylko chcemy i spełniamy konieczne warunki, możemy ją czerpać bez wyczerpania. To ona uzdalnia nas do osiągnięcia pełni człowieczeństwa.

Nasza natura jest więc stygmatyzowana: jest naznaczona i duchowością, i nadprzyrodzonością, i nie ma swojego odpowie­dnika w całym stworzonym świecie. Dlatego można pokusić się o stwierdzenie, że biologia człowieka ma w sobie znamię ?biolo­gii nadprzyrodzonej” (K. Michalski). Można to zjawisko wyczy­tać w dziejach człowieka spisanych w Księgach Objawionych. To ta nadprzyrodzoność człowieka sprawia, że nie opuszcza go głód nieskończoności i tęsknota za Prawdą, Dobrem i Pięknem.

Złożoność człowieka ukazuje jakby dwie istniejące w nim warstwy: przyrodzoną i nadprzyrodzoną. Wiedza o tym pomaga w wychowaniu i samowychowaniu, które mają doprowadzić do harmonii tych warstw w człowieku. To, co przyrodzone, niższe, co zbliża nas do świata przyrody, powinno zostać podporządko­wane warstwie wyższej, zdolnej do osiągnięcia rzeczywistości nad­przyrodzonej. Świat ducha daje człowiekowi szansę podporząd­kowania sobie przyrody, a jednocześnie dźwigania samego sie­bie na stopień nadprzyrodzony.

Podporządkowanie przyrody powinno więc oznaczać wy­korzystanie jej dla wartości wyższych w świecie, a nie jej de­wastację. Dewastacja jest objawem panowania w człowieku niższej jego warstwy, w której pożądanie zaciemnia rozum, wolę i dobroć.

Te dwie warstwy nie dają się w nas rozdzielić. Podobnie jak nie możemy oddzielać nadprzyrodzoności od natury, gdyż nadnatura bu­duje na naturze i razem stanowią o pełni człowieczeństwa.

Wychowanie musi więc respektować wszystkie elementy struk­tury ludzkiej i również ze względów metodycznych nie powinno się ich rozdzielać. Nawet wtedy, gdy uczymy chodzić małego rocz­nego człowieka, nie uczymy go tylko stawiania prosto nóżek, ale także wytrwałości i odwagi mimo pierwszych niepowodzeń. Te pierwsze chwile edukacji ludzkiej nie dają się zredukować do prze­kazania informacji o ?technice chodzenia”. Występuje tu zjawisko, którego nie dostrzeżemy gdzie indziej w świecie: dziecko chce nie tylko chodzić (co jest naturalnym etapem rozwoju), ono chce dojść do osoby kochanej, która przyciąga je swoją miłością. To więź mię­dzy osobami jest motywacją mobilizującą fizjologię człowieka.

Prace badawcze nad fizjologią wysiłku potwierdziły także poważne znaczenie motywacji w wykonywaniu każdej pracy i w podnoszeniu wydolności wysiłkowej.

Wychowanie jest rodzeniem człowieka do jego pełni. Któż więc może lepiej wzbudzić w nim motywację do czynienia rzeczy trudnych niż rodzice, którzy nawiązali z nim więzi jeszcze przed narodzeniem i wciąż je utrwalają? Warto zaznaczyć, że to nie tylko matka nawiązuje tę więź przed narodzeniem, chociaż na pewno więź z nią jest najsilniejsza. Ale w rodzicielstwie nie jest, i nie może być, sama. Jej więź z ojcem dziecka jest przeka­zywana przez nią dziecku wszystkimi właściwościami jej osoby, obecnymi także w jej biologii. Osoba matki jest osobą małżonki ojca ich dziecka. To nie tylko biologiczny przekaz genów ojca stanowi o jego łączności z dzieckiem. To także osobowa więź między żoną i mężem czyniąca z nich, poprzez ich wzajemne sobie oddanie, rodziców. Stopień ich więzi, jej charakter, ma także wpływ na ich więzi z własnym dzieckiem, które małżonka, mat­ka dziecka, nosiła w swoim łonie.

Powtórzmy – urodzenie dziecka nie przerywa zawiązanej z nim więzi. Musi być ona jednak nadal podtrzymywana i rozwija­na zaraz po urodzeniu poprzez kontakt rodziców z dzieckiem. Pielęgnacja i wychowanie są następnym etapem rozwijania wy­tworzonej więzi, w którym bierze czynny udział dziecko. Staje się ono także ich nauczycielem. Rozpoczyna się więc nowy etap ?przepływu” więzi i wzajemnego wychowania między rodzica­mi a dzieckiem.